Nie jest w stanie. Bohater nie osiągnie nigdy wyższego rozwoju emocjonalnego skoro dotychczas tego nie osiągnął/ Stosunek jaki miał do siostry i pozostałych kobiet powodował, że dla mnie był i niesympatyczny i czasem odrażający. Nie daję mu szans na zmianę, bo egoizm jest jedyną rozwiniętą cechą jego osobowości.

Proponujesz dosyć pesymistyczne spojrzenie na ludzką naturę. Idąc tym tropem należałoby uznać, że skoro rodzimy się egoistami, to pozostajemy takowymi do końca naszych dni. A przecież krocząc przez życie jesteśmy stale kształtowani przez otoczenie, w którym przebywamy, a także zmuszani do konfrontacji z przeróżnymi wydarzeniami, których doświadczamy. Zachowanie Brandona wydaje się być pewnym ubocznym efektem środowiska, w którym się obraca (ale nie tylko oczywiście). Jednak w otoczeniu obrzydliwie bogatych biznesmenów bez kręgosłupa moralnego Brandon próbuje zachować jakieś cząstki godności. Jego szef nie ma oporów by wykorzystać fizycznie i emocjonalnie jego siostrę, Brandon natomiast nie wykorzystuje napotkanych kobiet w tak dotkliwy sposób - korzysta bowiem głównie z usług prostytutek i unika angażowania się w związki, bo wie, że mógłby w przyszłości zranić rozkochaną w nim osobę. Wbrew pozorom nie jest wcale cynikiem ani typem casanovy - wręcz przeciwnie - raczej skrzywdzonym wrażliwcem.

Jeżeli zakładasz, że wszyscy rodzimy się egoistami to chyba nie zakładasz równocześnie, że dokładnie wszyscy się tego egoizmu w równym stopniu wyzbywamy. Bohater też był kształtowany przez środowisko i mimo, że przecież był człowiekiem wykształconym to jego rozwój emocjonalny zakończył się na etapie żaby. Nawet mój pies ma wyższy stopień rozwoju emocjonalnego, potrafi się przywiązać do człowieka. Natomiast nasz bohater nawet w stosunku do własnej siostry pozostał zimnym egoistą. Nie wierzę w jego pozytywną zmianę. Był zbyt już dorosły żeby cokolwiek zmienić. Są po prostu tacy ludzie i tego nie zmienimy.

scena na kanapie. Działo sie wcześniej coś (w ich dzieciństwie?) co spowodowało taki a nie inny jego stosunek do niej. Co do zmian w osobowości to zwykle człowiek zmienia sie na gorsze bo świat jest taki a nie inny.

Wszyscy żyjemy w tym samym świecie "takim, a nie innym" i nie wszyscy pozostajemy emocjonalnymi żabami, egoistami.

@napisykoncowepl, przeczytałam refleksje na temat filmu na Twoim blogu. Naprawdę kawałek świetnego tekstu. Prosto w punkt!

Nie sądzę, by miał borderline. To raczej jego siostra chorowała na to zaburzenie.

Całkowicie się zgadzam.

jest borderem. niemogacym przezyc do konca wszystkiego, chwytajacym tylko kawalki, chwile ktore daja zapomnienie. wiecznie z siebie niezadowolonym. nie mogacym umrzec, i nie umiejacym zyc. jest zombie. na tym polega borderline. skopac siebie - to jedno wychodzi zawsze. wiem, bo tez jestem borderem.

Czy wy musicie tyle pisać? Może i Brandon trzepie za dużo kapucyna, ale wy trzepiecie za dużo jadaczką.

dzięki. Bo jako film o seksoholiku jest po prostu słaby.

masz gdzieś zapisany ten tekst z bloga? Bo strony chyba już nie ma. :-/